Prawda na wzór bajki
Data opublikowania:
09.01.2019
| aktualizacja:
21.01.2019
BAŁAMUTY
Na Wyspach Bałamutach
Koty chodzą w butach;
Można tamże spotkać osła
Z mądrą głową pana posła,
A kura darmodajka
Ciągle znosi złote jajka.
Na wierzbach rosną gruszki,
Skoro tygrysy lubią i pietruszki.
Wieloryb chodź stary,
Jest tej miary co skalary.
Tuczone są łososie
w naczelnika dźwięcznym nosie.
Naukowe wielkie szczury
Pędzą na szczyt złotej góry.
Słoń zaś w składzie porcelany
Jest tam wielce pożądany.
Bałamuty – z grubej rury
Spadły na szczyt szklanej góry.
Bałamuty złoty kraj,
Gdzie go szukać, gdzie jest raj?
Post Scriptum, czyli posłowie, a nawet zwykły dodatek.
Nonsensowna treść wiersza sugeruje limeryk, forma zaś qwasilimeryk lub antylimeryk. Jest to naturalnie przerobiona – mutatis mutandis – bajka Jana Brzechwy Na wyspach Bergamutach. Jest to
więc pastisz bajki Brzechwy. Pośredni cel Bałamutów, to aktualizacja wiersza Brzechwy. Propozycje pierwowzoru chciano dopasować do fraz naszego języka. Mamy kota w butach, osły są naszym
zwierzęciem nieomal domowym, kury niosą jajka złote; obiecujemy złote góry i gruszki na wierzbie. Nie ma na dębach jabłek ani gronostajowych czapek. Tygrysy lubią wszystko z powodu Kubusia
Puchatka. Wieloryby są największymi ssakami, a skalary zadomowiły się w akwariach. Mamy muchy w nosie, więc może być tam i łosoś. Stresujące są wyścigi szczurów; wierzymy w istnienie szklanych gór.
Jest tu więc głównie żart, ironia i zawsze uśmiech. Bałamuty – swojski kraj.
Dziękuję uczonym paniom: Stanisławie Bartosiewiczowej za relację z panelu medialnego i cztery wiersze oraz Lucynie Olszańskiej za pełny teks utworu Brzechwy. Bajka wnet się spodobała z powodów
czysto naukowych. W zbiorze pustym funkcja zdaniowa – predykat – poprzedzona kwantyfikatorem ogólnym jest zdaniem prawdziwym. Elementy zbioru pustego mają dowolne własności. Ze zdania fałszywego
wynika wszystko: i prawda, i fałsz. Bałamuty są więc wirtualną rzeczywistością.
Wrocław, 31 grudnia 2018 roku
Antoni Smoluk