Teraz – mówi profesor – spotykamy się na konferencjach, profesorowie mają ze sobą kontakt, ale mało jest współpracy przy projektach. […] Oczywiście – zaznacza rektor – nie uciekniemy od konkurencji, ale niech będzie to konkurencja połączona z kooperacją [7 października 2016, wyborcza.pl].
Serce rośnie, kiedy nasza uczelnia jest chwalona; zapewne za odważne pomysły, ale też za dokonania. Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego opublikowało raport, z którego wynika, że w 2016 r. wrocławski Uniwersytet Ekonomiczny we Wrocławiu (już po raz czwarty z kolei!) był najchętniej wybieraną uczelnią ekonomiczną w kraju, jeśli chodzi o studia stacjonarne I stopnia (na drugim miejscu uplasował się Uniwersytet Ekonomiczny w Krakowie). Jak podaje resort, wśród piętnastu najchętniej wybieranych kierunków studiów, pięć znajduje się w ofercie naszego uniwersytetu. Są to: zarządzanie, ekonomia, finanse i rachunkowość, zarządzanie i inżynieria produkcji, logistyka.
Jeśli wymieniamy wybory młodego pokolenia, to dla równowagi i z szacunku właśnie warto pokazać możliwe wybory „starszych” pokoleń. Przyjrzyjmy się ofercie studiów podyplomowych. Na wszystkich czterech wydziałach w roku 2016/2017, średnio co trzecia propozycja opatrzona jest etykietką „nowość”.
Ludzie chcą i kształcą się ustawicznie. I dzięki temu mają wyższe kwalifikacje, ale też – otwarte umysły! Kto wie, może jeśli głowa wytrenowana, to i lepsze samopoczucie, i lepszy stosunek do innych ludzi…
Można umówić się, że przyzwoitość ma różne barwy i różnie się przejawia. Weźmy na warsztat filozofię wszystkich programów unijnych. Kiedy startuje się w konkursach o dofinansowanie, należy przestrzegać parytetów płciowych, zatrudniać bezrobotnych z naciskiem na prace dla kobiet, dawać zajęcie bezrobotnym, dbać się o standardy życia na wsi, przeciwdziałać wykluczeniu słabszych, chorych i tak dalej… A jest jeszcze niezwykła troska o środowisko naturalne i w ogóle ekologiczne podejście do rozwoju cywilizacyjnego! Czyż to właśnie nie są kolory przyzwoitości?!
Na początku felietonu napisałam o seniorach, którzy powinni być strażnikami dobrego porządku między ludźmi i na ziemi. Takie właśnie mam marzenie 2017 roku.