Czy warto ufać?
Nie mam wątpliwości, że to jedynie słuszna droga. Zaufanie harmonizuje wartości, oportunizm je degraduje. Szkoła wyższa jest w tym przypadku najlepszym miejscem do kształtowania i budowania zaufania.
Bez zaufania studentów do wiedzy kadry akademickiej, wiedzy popartej badaniami, a nie tylko i wyłącznie doskonalonej odtwórczo, wiedzy popartej wymianą międzynarodową, konfrontacją, dyskusją – nie ukształtujemy naszego i innych uniwersytetów. Bez zwykłego zaufania do egzaminatorów, których zadaniem winno być wydobycie mądrości studenta, a nie wyłapywanie anegdotycznych luk wiedzy – nie ukształtujemy zdrowych relacji społecznych. Bez zaufania do administracji, do jej kompetencji i jej chęci służenia innym – nie zbudujemy organizacji przyjaznej wszystkim jej uczestnikom.
I wreszcie bez zaufania kadry akademickiej i administracyjnej do studentów, do ich motywacji, do ich wartości nie będziemy w stanie tworzyć ponadczasowej wiedzy, a jeszcze lepiej ponadczasowej mądrości zdolnej zmieniać świat. Takiego podejścia do życia życzmy sobie w Nowym Roku Akademickim. Wszystkim nam będzie lżej i wszyscy będziemy wtedy bardziej skuteczni.