Portal Informacje UE we Wrocławiu

Szczęśliwcy mają swoje autorytety

Data opublikowania: 27.02.2018 | aktualizacja: 23.04.2018

Właśnie uświadomiłem sobie, przeglądając strony internetu, że minęło już czterdzieści lat od powołania Karola Wojtyły na papieża. Byłem w tych szczęśliwych okolicznościach, że właśnie kończyłem te swoje szesnaście lat i mogłem trafić na takiego człowieka, na homilie Jana Pawła II, i w zasadzie słuchać ich bez przerwy przez następne 27 lat życia. Miałem i mam swój autorytet. Mam ich jeszcze wiele.
Kto jest autorytetem? Jeśli odpowiesz w ciągu kilku sekund na tak postawione pytanie, należysz do prawdziwych szczęśliwców. Spotkałeś bowiem na swojej drodze osoby naprawdę ważne, których zdanie i wartości są dla Ciebie czymś wyjątkowym. Jeśli nad odpowiedzią się zastanawiasz, albo masz wyjątkowe ego, albo nie miałeś szczęścia spotkać osoby, z której słowami i poglądami na życie się liczysz.
Warto jednak się nad kwestią dłużej zadumać, rozejrzeć wokół siebie w poszukiwaniu osób, które zapisały się w naszej świadomości jako „uniwersalni mędrcy”. Poszukać w głębi siebie odpowiedzi na pytanie, czy opinie kogoś szczególnego – o świecie, ludziach, pracy, relacjach międzyludzkich, nauce i życiowych wartościach – podzielamy, nawet jeśli nie całkowicie, to choćby w szerokim kontekście rozumienia i zrozumienia. Skąd czerpiemy nasz krytyczny obraz zjawisk kulturalnych, społecznych, politycznych, gospodarczych? Czyja wiedza i zwyczajna mądrość ludzka wystarcza nam, by konstruować własne zdanie? Tylko szerokie i świadome uczestnictwo w kulturze i pogłębiona nauka są gwarantem, że będziemy mieli szansę na kontakt z autorytetami. Czy będziemy wiedzieć, że to oni? Czy naprawdę będą to autorytety? A to akurat zależy wyłącznie od nas.
Czy nasi studenci doświadczyli takiego szczęścia? Czy są im potrzebni tacy mentorzy? Z wielu rozmów, które odbyłem podczas długoletniej pracy dydaktycznej jednoznacznie mogę stwierdzić, że tak jest – na pewno tak jest. W mojej opinii studenci poszukują osób, które mogą być dla nich ostoją wartości, mądrości – tej naukowej i tej życiowej, osób, których łatwiej posłuchać i wysłuchać, bo są troszkę poza „strefą bezpieczeństwa”, nie łamią tej intymnej bezpośredniości, która towarzyszy wysłuchiwaniu rodziców, rodzeństwa i wujostwa, nie pouczają wciąż, a potrafią także słuchać.
Czy my możemy być takimi autorytetami? Odpowiedzmy sobie sami. Czy chcemy być? A to akurat oczywiście nie zależy już od nas. Bycie autorytetem jest efektem postrzegania nas przez innych, nie planowanym działaniem.
prof. Jerzy Niemczyk, prorektor ds. Nauki UE we Wrocławiu
WydrukujWyślij do znajomego
zamknij
Nasza strona korzysta z plików cookies. Zachowamy na Twoim komputerze plik cookie, który umożliwi zbieranie podstawowych informacji o Twojej wizycie.
Przeczytaj jak wyłączyć pliki cookiesRozumiem