O ekonomii. W maseczce
Data opublikowania:
09.06.2020
| aktualizacja:
22.06.2020
W maju na facebooku uczelnianym rozpoczęliśmy publikację serii krótkich komentarzy ekonomicznych pn.
Ekonomia w maseczce. Raz w tygodniu (zwyczajowo w piątek) specjaliści z UEW
przedstawiają wybrane zagadnienie/zjawisko związane z tematem, wyjaśniające przyczyny i konsekwencje obecnej sytuacji, będzie ono oznaczone grafiką z tego posta.
Komentarze publikowane w maju i czerwcu przygotował doktor Jakub Marcinkowski z Katedry Zarządzania Strategicznego i Logistyki.
Każdy z nas widzi, że wszystko dookoła się zmienia —
obserwujemy zmiany cen paliw, cen niektórych produktów, spadki popytu
na część rzeczy, wzrostu popytu i podaży innych rzeczy.
Moglibyśmy powiedzieć, że jest to spowodowane po prostu koronawirusem, ale
szczególnie nasi studenci wiedzą, że to nieco bardziej skomplikowany ekonomiczny proces.
Doktor Jakub Marcinkowski z Katedry Zarządzania Strategicznego i Logistyki, opisał
niektóre z konsekwencji tego, co się obecnie dzieje w gospodarce i ekonomii.
Wybrane gospodarcze konsekwencje ograniczania mobilności mieszkańców wywołanej pandemią COVID-19
-
spadek przychodów w sektorze pasażerskiego transportu zbiorowego w Polsce sięgający
80%-90%,
-
odwołane międzynarodowe loty pasażerskie,
-
postępująca (i przyspieszona) digitalizacja usług publicznych,
-
preferowanie zakupów przez Internet – zauważalny 50% wzrost obrotów handlu elektronicznego w
Europie Zachodniej i USA (niektóre branże zanotowały ponad 130% wzrost zamówień),
-
spadek zużycia prądu w skali kraju sięgający około 15% spowodowany pracą zdalną oraz czasowym
zamykaniem zakładów produkcyjnych,
-
zmniejszenie poziomu zanieczyszczenia powietrza jako skutek uboczny pandemii (w Chińskiej
Republice Ludowej odnotowano około 30% spadek PM2.5 w stosunku do średniego poziomu w poprzednich latach).
Nieco bardziej makroekonomiczne konsekwencje:
-
spowolnienie wzrostu polskiego PKB w I kwartale 2020 roku do 1,9% (z 3,2% w IV kwartale 2019
roku),
-
recesja w Polsce według prognozy Komisji Europejskiej (spadek PKB w 2020 roku o 4,3%) –
najniższy prognozowany spadek wśród państw UE.
Pandemia COVID-19 doprowadziła do sytuacji, w której tempo rozwoju rynku e-commerce na poziomie 18% rocznie uległo dynamicznej i postępującej zmianie.
Kwarantanna, social distancing oraz ograniczenie mobilności mieszkańców wpłynęły bezpośrednio na wzrost zakupów dokonywanych online.
Można wskazać trzy główne trendy związane z rynkiem e-commerce:
1. Wzrost zakupów dokonywanych przez Internet
Koncentracja na czterech zasadniczych branżach: spożywczej, kosmetycznej, farmaceutycznej (apteki internetowe) oraz elektronicznej. W branży spożywczej
zauważalny jest czterokrotny wzrost liczby transakcji dokonywanych przez Internet, a także wzrost liczby zamówień o ponad 200%. Podobny, dwukrotny wzrost odnotowano również w przypadku aptek
internetowych, podczas gdy branża elektroniczna zanotowała ponad 70% wzrost.
Na uwagę zasługuje także 50% wzrost liczby zamówień w branży budowlanej oraz 20% wzrost w branży sportowej i turystycznej. Oba przypadki są dość
specyficzne, bowiem przemawiają za wzrostem zainteresowania usługami remonoto-budowlanymi oraz rekreacją w czasie pandemii COVID-19. W okresie kwietnia i maja bieżącego roku zauważalny był wzrost
sprzedaży ratalnej rowerów o ponad 250%.
2. Zwiększone wykorzystanie alternatywnych sposobów dostaw zamówionych produktów
Z paczkomatów korzysta o ponad 40% więcej e-konsumentów. Wśród przyczyn wykorzystania paczkomatów do odbioru zamówionych produktów wymienia się m.in.: brak
konieczności opuszczania gospodarstwa domowego celem dokonania zakupu, możliwość odbioru przesyłki w dowolnym terminie, a także niskie koszty dostawy.
3. Digitalizacja sprzedaży
Przeniesienie wielu rodzajów działalności gospodarczej ze sklepów stacjonarnych do sklepów online. Od początku pandemii COVID-19 powstało ponad 1,7 tys.
nowych sklepów internetowych, co stanowi ponad 4% wzrost w tym zakresie.
Jednocześnie w branży odzieżowej zauważalny jest spadek liczby klientów w sklepach stacjonarnych o 15% w mniejszych miejscowościach i blisko 50% w dużych
miastach.
Kto tankuje teraz do pełna?! Tym razem poruszymy wspomniany we wcześniejszym poście z serii temat, coś, co zauważył praktycznie każdy, kto porusza się jedno i
dwuśladami, czyli gwałtowne spadki cen paliw.
Można wskazać dwie bezpośrednie przyczyny spadku cen paliw:
1. Brak porozumienia na linii OPEC (Organizacja Krajów Eksportujących Ropę Naftową) – OPEC+ by zmniejszyć światową podaż paliwa o 1,5%. Załamanie rozmów
skutkowało wojną cenową.
Pandemia COVID-19, która spowodowała wprowadzenie powszechnej kwarantanny, ograniczenie transportu drogowego rzeczy, pasażerskiego oraz indywidualnego, a
także redukcję liczby lotów pasażerskich.
2. Pośredni wpływ na spadek cen paliw miało także zatrzymanie chińskiego przemysłu wskutek COVID-19 już w styczniu 2020 roku.
W rezultacie zmniejszył się popyt na paliwo, a rynek ropy naftowej doświadczył kłopotliwej nadpodaży.
Dzisiaj informacje o liczbach w transporcie drogowym, pasażerskim... a konkretnie o zahamowaniu w sektorze transportu.
Trzyfalowe zahamowanie w sektorze transportu dotyczy:
1. Transport drogowy rzeczy doświadczył spadku sięgającego 30% realizowanych przewozów. Lockdown przyczynił się do zmniejszenia kongestii drogowej, co sprzyja
poprawie jakości powietrza.
2. W transporcie pasażerskim redukcja liczby przewozów pasażerskich. W Polsce aż 90% spadek liczby przewozów. W USA (Nowy Jork) spadek przewozów metrem o 60%,
autobusami miejskimi o 50%, a koleją miejską o 90%. Rezultatem redukcji przewozów pasażerskich jest spadek przychodów w tym sektorze sięgający nawet 90% w przypadku Polski.
3. Zawieszenie międzynarodowych lotów pasażerskich, które skutkuje spadkiem popytu na połączenia lotnicze o 70%. Jest to spore wyzwanie dla linii lotniczych,
dla których dłuższe zawieszenie generuje problemy organizacyjne, prawne, finansowe i technologiczne.