A wiewiórki szaleją…
Tęsknicie za uczelnią? Pomimo epidemii i akcji #zostańwdomu, tam życie toczy się cały czas. Brak studentów i wykładowców na terenie kampusu nie zwalania z pracy wielu grup zawodowych
obsługujących nasz Uniwersytet.
O tym, co się dzieje na kampusie rozmawiamy z zastępcą Kanclerza ds. technicznych Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu Zbigniewem Batorowiczem.
(Rozmowa z dnia 9 kwietnia 2020 roku)
Portal: Panie Kanclerzu, już od miesiąca wielu z pracowników naszej uczelni pracuje w trybie zdalnym. Próbuję znaleźć w tym
jakiekolwiek pozytywy. Na przykład takie… Pracujemy, ale nie ma nas w biurach, nie zużywamy prądu. Czy to już widać w wydatkach?
Zbigniew Batorowicz: To zbyt krótki czas, żeby oszacować różnice w zużyciu prądu i wody i wynikające z tego
oszczędności.
P. Za to od razu zauważyłam, że przy każdym wejściu do budynku umieszczone są dozowniki z płynem odkażającym.
Z.B. Oczywiście. Zachowujemy wszelkie zalecane zasady bezpieczeństwa. W murach uczelni pracuje codziennie duża grupa ludzi. Uczelnia
musi działać nadal. Nadal wydarzają się np. awarie instalacji wodnej, elektrycznej. Nie brakuje nam niczego, ani maseczek, ani rękawiczek, ani płynu dezynfekującego. Zarówno tego do odkażania
blatów, urządzeń, jak i tych do dezynfekcji rąk. Mamy też zamówione kolejne dostawy tych produktów.
P. Uczelnia musi cały czas działać, pracować. Jak zorganizowana jest praca tych, co „trwają na pokładzie”. Dzielnie pracują kancelaria i
kwestura.
Z.B. Muszą działać. Każda faktura musi być rozliczona, przelewy wykonane.
P. Które jeszcze jednostki pracują w realu?
Z.B. Działają także służby techniczne, transport, pracownicy Działu Zarządzania Nieruchomościami i Działu Domów Studenckich. Pracują
wszyscy portierzy. Ponieważ uczelnia działa teraz w godzinach od 9 do 14, to nieco uległy zmianie ich dyżury. Przychodzą jednak wcześniej, aby być przed rozpoczęciem pracy uczelni. Kończą także
później. Zdarzają się nie raz awarie instalacji wodnej czy elektrycznej. Wszystko musi przecież prawidłowo działać.
P. Nie ma studentów. W związku z tym jest mniej pracowników ze służb sprzątających?
Z.B. Wszyscy pracują normalnie. Mało tego, że normalnie, to intensywniej, bowiem w czasie swoich dyżurów panie także dezynfekują klamki,
poręcze. I pomimo tego, że nie ma zajęć. To nie znaczy, że mniej robią. Jest teraz czas na solidne czyszczenie sal. Odbywa się gruntowne sprzątanie opuszczonego Ślężaka. Studenci wyjeżdżając
zostawili nie tylko rowery, drobne sprzęty, które to przedmioty zostały oddane do depozytu, ale i nieoczyszczone lodówki.
Wiosenne porządki . Pomimo epidemii
P. Czy wykładowcy preferują prowadzenie zajęć w trybie zdalnym? Czy także przychodzą i transmitują stąd, z sal wykładowych ?
Z.B. Tak dzieje się w Centrum Kształcenia Ustawicznego. Jest do tego celu specjalnie przygotowanych około piętnaście sal. Pod tym
kątem są także ustalone dyżury pracowników Centrum Informatyki i Działu Aparatury, żeby wykładowcy mieli pomoc w razie problemów technicznych.
P. Pracują także elektrycy, hydraulicy…
Z.B. Tak. Tak jak wspomniałem wcześniej. Pracują wszyscy pracownicy techniczni. Fakt, że nie ma studentów nie oznacza, że jest mniej awarii i planowanych rzeczy do
wykonania.
Ulica Kamienna niemal bez ruchu
P. A pan jest codziennie na uczelni?
Z.B. Mamy dyżury. Zawsze ktoś z nas jest na uczelni. Czasami jednak – w zależności od potrzeb – jesteśmy we troje: pani Kanclerz i
dwóch zastępców.
P. Zauważałam, że w naszej siedzibie, siedzibie Centrum Promocji w budynku E, trwają prace techniczne, podobno instalowana jest klimatyzacja
dla Centrum Biznesu. W budynku A także widać pracowników technicznych w piwnicach. Czyli nadal toczą się prace instalatorskie i remontowe?
Z.B. Są to wcześniej zaplanowane działania. Wykonują je nasi pracownicy i firmy zewnętrzne. W budynku E faktycznie instalowana jest klimatyzacja dla Centrum Współpracy
z Biznesem i Centrum Zarządzania Projektami. Trwają też prace w budynkach H i A. To realizuje jedna firma. Wszystko toczy się zgodnie z harmonogramem. Po świętach będziemy
przekazywać budynek K firmie, która będzie tam realizować projekt Bio-in-Lab. Jest projekt. Teraz wchodzi firma budowlana.
P. Czy w związku z epidemią została wstrzymana jakaś inwestycja?
Z.B. Nie, na dziś wszystkie zaplanowane inwestycje są realizowane. Ale co będzie dalej, nie wiadomo. Życie techniczne toczy się dalej.
P. Zakwitła magnolia pod budynkiem A. Kasztany już rozwijają liście…
Z.B. Wkrótce będzie jeszcze ładniej. Planujemy kolejne nasadzenia. Miały się rozpocząć po świętach.
P. Opustoszała uczelnia służy za to miejskiej zwierzynie? Podobno przybyło wiewiórek?
ZB. Trzy wiewiórki mieszkały już u nas wcześniej. Pojawiły się jesienią zeszłego roku. Może dlatego, że bardzo obrodziły leszczyny. Teraz wydaje się, że na
Komandorską 118/120 sprowadziło się ich jeszcze więcej.
P. Czy pojawiły się na kampusie jeszcze jakieś inne zwierzęta?
Z.B. Po stronie CKU odwiedza nas lis. Prawdopodobnie przychodzi z pobliskiego parku.
P. A wrony poleciały już sobie?
Z.B. Niestety nie. Mamy piękny kampus. Wrony zadomowiły się u nas na dobre. Podobnie jak inne gatunki ptaków. Jak pamiętamy wrony były szczególnie agresywne w porze
lęgowej i to w stosunku do pojedynczych ludzi. Sokolnik więc działa aktywnie. Mamy podpisaną umowę i razem ze swoim jastrzębiem dzielnie ją realizują.
P. Pomimo pandemii.
Z.B. Pomimo.
wywiad przeprowadziła: Tamara Chorążyczewska; fotografie: Robert Jadach, Tamara Chorążyczewska