Anne-Marie,
Annie,
Anne-Marie,
Annie,
Barbara, Geneviève,
Hélène, Nathalie,
Maud,
Maryse, Maryse, Michèle, Sonia -
zginęły, bo były
kobietami i studiowały na kanadyjskich uczelniach, głównie na Politechnice Montrealskiej. Była
wśród nich
wrocławianka - Barbara Klucznik-Widajewicz, absolwentka naszej uczelni.
Barbara Klucznik-Widajewicz 6 grudnia 1989 roku na Politechnice w Montrealu, stała się jedną z wielu ofiar zabójcy, który w pozostawionym liście obarczał ruchy feministyczne o zrujnowanie jego
życia – uważał, że nie ukończył studiów, gdyż miejsce na uczelni zabrały mu właśnie kobiety. 6 grudnia 2020 r. mija już 31 lat od tragedii, która wstrząsnęła Kanadą.
W mniemaniu zabójcy kobiety pragnące rozwijać swoje zainteresowania, kobiety poszukujące swojego zawodowego rozwoju, były zagrożeniem dla porządku świata, a zatem niebezpieczne. Morderca strzelał
do bezbronnych przypadkowych osób, przede wszystkim jednak kobiet. Z jego ręki zginęło czternaście studentek, wśród nich była Barbara Klucznik-Widajewicz, trzynaście osób zostało rannych.
Władze Quebecu i Montrealu po tym wydarzeniu zarządziły trzydniową żałobę. Zaopiekowano się rodzinami zabitych osób, wspierano psychologicznie świadków masakry i ofiary, które przeżyły atak.
Tragedia ta zebrała żniwo także później – wiele osób popełniło samobójstwa, inne cierpiały na zespół stresu pourazowego.
Jedną z konsekwencji tej tragedii był ruch Kampanii Białej Wstążki (The White Ribbon Campaign), skupiający mężczyzn popierających równe prawa dla kobiet i sprzeciwiających się przemocy skierowanej
przeciwko nim. W Kanadzie 6 grudnia obchodzony jest Narodowy Dzień Pamięci O Przemocy Wobec Kobiet. Kampania Białej Wstążki rozwija się nadal, jest obecna w blisko sześćdziesięciu krajach, także w
Polsce, a jej głównym założeniem jest organizowanie warsztatów, akcji uświadamiających ludzi o problemach kobiet, a także informujących o tym gdzie można szukać pomocy.
O antyfeministycznym zamachu i losach swojej siostry opowiedział nam Paweł Klucznik, brat zamordowanej Polki.
Barbara Klucznik-Widajewicz, absolwentka Akademii Ekonomicznej im. Oskara Langego we Wrocławiu, studia na Wydziale Inżynieryjno-Ekonomicznym Przemysłu ukończyła w roku 1983.
W chwili tragicznej śmierci miała zaledwie 31 lat. Do Kanady wyemigrowała -
wraz z mężem Witoldem Widajewiczem, lekarzem, pracownikiem naukowo-dydaktycznym Akademii Medycznej we Wrocławiu – ze względu na prześladowania polityczne (m.in. wielokrotne rewizje w domu), gdyż
oboje w latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku działali w opozycji, byli czynni w Związku Zawodowym „Solidarność”.
W 1986 roku wyjechali do Niemiec, a w 1987 r., po otrzymaniu wizy emigracyjnej, przybyli do Kanady i zamieszkali w Montrealu. W Kanadzie Barbara kontynuowała naukę, z pasją cechującą ją od
najmłodszych lat. Ukończyła z wynikiem bardzo dobrym kursy z biologii, fizyki i optyki. W 1989 r. zdała jako jedyna Polka, konkursowy egzamin na Wydział Pielęgniarski Uniwersytetu
Montrealskiego.
Od początku studiów dała się poznać, jako bardzo zdolna studentka, niezmiernie pracowita, sumienna, ambitna i konsekwentna w realizacji założonego celu. Szybko dostrzeżono jej talenty i
umiejętności – już w pierwszym semestrze przyznano jej stypendium naukowe za wyniki w nauce, co było wyjątkowym zdarzeniem, gdyż stypendia przydzielane są zwykle studentom dopiero od II roku
studiów. Barbara Klucznik-Widajewicz po ukończeniu studiów pielęgniarskich zamierzała pracować razem z mężem, by wspólnie pomagać chorym i cierpiącym. Wydawało się, że Barbara i Witold odnaleźli
swoje miejsce na ziemi.
Wszystkie plany i marzenia Barbary oraz jej najbliższych zniweczył człowiek przepełniony nienawiścią, strzelając do bezbronnej, czekającej w stołówce studenckiej na męża Barbary. Była jego ostatnią
ofiarą.
W Kanadzie odbyły się państwowe uroczyste ceremonie pogrzebowe, władze kanadyjskie zajęły się rodzinami i bliskimi ofiar. Rodzicom Barbary Annie i Adolfowi Klucznikom, umożliwiono przyjazd z Polski
na pogrzeb. Rodzice Barbary postanowili jednak sprowadzić ciało swojej ukochanej córki do Polski. Została pochowana 15 grudnia 1989 r. na cmentarzu kościoła pw. Św. Ducha we Wrocławiu.
O ofiarach tego
tragicznego wieczoru 6 grudnia 1989 w Kanadzie nie zapomniano.
Studentkom nadano pośmiertnie tytuły inżynierów, wmurowano pamiątkową tablicę z nazwiskami dziewcząt we frontowej ścianie Politechniki. (na zdjęciu Rodzice Barbary Klucznik przy tablicy
poświęconej studentkom, w piątą rocznicę tragedii). Dzięki Fundacji McConnella (the McConnell Foundation) w roku 1990 ufundowano 14 stypendiów, noszących imiona poszczególnych dziewcząt. Jedno
z nich nosi imię Barbary Marii Klucznik-Widajewicz i jest przyznawane studentom II roku Wydziału Pielęgniarskiego na poziomie bakalaureatu.
Co roku w Montrealu organizowane są rocznicowe uroczystości. W tym roku odbędzie się specjalne okazjonalne
wydarzenie – apel solidarnościowy, a także wydana zostanie książka
Ce jour-là Parce qu`elles étaient des femmes (
Tego dnia – ponieważ były kobietami), zawierająca m.in.
portrety ofiar, opis wydarzeń we wspomnieniach uczestników, spojrzenia skrzywdzonych rodzin.
W pierwszych dniach grudnia odbywa się tydzień białej róży, podczas którego można zakupić wirtualną białą różę, a zebrane środki zostaną przeznaczane na wspieranie kształcenia młodych dziewcząt,
umożliwienie im udziału w edukacyjnych warsztatach.
Nie możemy zapominać o takich wydarzeniach. Życie tych kilkunastu osób, wplątanych w emocje i tragedie współczesności, ma wagę, dopóki istnieją w naszej pamięci.
(otrzymane od Pawła Klucznika)
fot. z prywatnego archiwum Pawła Klucznika