Portal Informacje UE we Wrocławiu

Wyższość społeczności

Data opublikowania: 31.01.2018 | aktualizacja: 01.02.2018

urban_marekWywiad z dr. inż. Markiem Urbanem, pełnomocnikiem Rektora Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu ds. UTW

- Prawie pięć lat temu „objąłeś opieką” UTW. Czy to wystarczający okres, aby przyjrzeć się ewaluowaniu tego podmiotu?
- Hm, pięć lat to szmat czasu. Obserwuję rozwój tej grupy, którą przejąłem w bardzo dobrym dla niej czasie organizacyjnym, wówczas jeszcze pod skrzydłami pani prof. Zofii Hasińskiej. Podoba mi się rozwój tej społeczności w kategoriach samorządowych.

- Określenie „społeczność” ładnie brzmi…
- To jest wspaniała grupa ludzi, którzy mają ogromny potencjał. Owszem, są losowo dobrani, lecz na potencjał składa się nie tylko ich wiedza ale i doświadczenie życiowe. Społeczność „w trzecim wieku” ma wielki kapitał, z którego warto korzystać. Jeśli zdarzają się konflikty, to pokonuje się je, wyciągając właściwe wnioski, powiem – wręcz twórcze. Z przyjemnością obserwuję w ciągu tych niespełna pięciu lat i pozytywnie oceniam sposób funkcjonowania tej społeczności od początku, czyli od 2008 roku.

- Kapitał i energia do wykorzystania. Jak konkretnie?
- Mam umysł ścisły, więc uważam, że potencjał doświadczeń zawodowych i życiowych może być zaczynem na rzecz samych słuchaczy i ich otoczenia. Myślę o takim zmaganiu się z upływem czasu, które daje satysfakcję. Tym bardziej, że dzieje się to w grupie z ogromną energią społeczną. Nikt nie mówi o zwycięstwie lecz o przyjemności – tak. Przyjemności, którą daje oswajanie się z upływem czasu.

- Jakie sposoby są skuteczne w owym oswajaniu?
- Ciągle jestem pod wrażeniem aktywności słuchaczy na różnych polach, co wynika z ich zainteresowań. Trudno mówić o podmiocie liczącym 230 osób, że jest zwartą ławicą. I odbiera wszystkie zewnętrzne bodźce w sposób jednolity. Słuchacze integrują się w mniejszych grupach, których charakter jest adekwatny do ich zainteresowań. Malują, śpiewają, tworzą poezję, teatr i grają nawet w brydża. W małych kółkach skutecznie realizują swoje kulturalne potrzeby i symbolicznie stawiają barierę swemu wiekowi.

- Nie ma elementów egotycznego podejścia?
- Z czasem nie wygramy. Przemijanie trzeba akceptować; każdy z nas jest kosmosem dla samego siebie i tylko wybitne jednostki radzą sobie z nieuchronnością, o której mówimy. Taki obronny  egoizm też nie jest niczym złym. Natomiast w grupie jest wygodniej i są tu siły do zmagania. Kolokwialnie rzecz ujmując – w grupie jest raźniej.

- Co jest zagrożeniem dla tej społeczności?
- Zawsze zagrożeniem jest odchodzenie od demokracji, płynnej współpracy wewnątrz grupy. Każda ma swój etos oraz reguły działania. Boję się, że zostaną podważone. Co prawda, nie widzę takich zakusów w naszym uniwersytecie, jednak na zewnątrz istnieją takie tendencje.

- Dystansowanie się od wspólnoty czy jej wartości bywa niebezpieczne…
- Tak, kiedy zdajemy się na innych: „niech oni pomyślą, niech oni podejmą decyzje”. To chyba klasyczny oportunizm. Da się to obserwować w innych niż nasza społecznościach.

- UTW na UE krzepnie. Co można zapisać mu na plus?
- Walory namacalne: prozdrowotne nastawienie i kultywowanie dobrego samopoczucia. Uczestnictwo w zajęciach sportowych – między innymi aerobic, gimnastyka w wodzie, joga, nordic walking dają przyjemność uprawiania rekreacji wspólnie. Samemu – często brakuje samozaparcia. Grupa pozytywnie dyscyplinuje. Ponadto – rozwój intelektualny, co prawda jest niewymierny ale też daje się go zauważyć. Przyjąłem postawę życzliwego obserwatora i stojąc raczej z boku, nie tracę obiektywizmu. Weźmy chór „Apasjonata” – jego profesjonalizm muzyczny jest dowodem rozwoju chórzystów i w ogóle postępu artystycznego.

- UTW ma dwa nurty: zajęcia merytoryczne, włącznie z otwartymi, dobrowolnymi wykładami oraz nurt nieformalnych, towarzyskich spotkań…
- Zapewne, nieformalne kontakty pozytywnie rzutują na całą społeczność UTW. Zawsze imponuje mi dobrowolność uczestnictwa. Nikt jednak nie potrafiłby jednoznacznie zmierzyć efektów dwustronnych relacji. Jeszcze raz przywołam chór, którego działalność dobrze ilustruje czerpanie z kontaktów wewnętrznych i zewnętrznych.

- Wielokrotnie podkreślałeś, aby przy wszystkich zaletach UTW – znał on w akademickiej szkole swoje miejsce. Jak to należy rozumieć?
- Nic nowego nie powiem: Główną cechą uniwersytetu jest kształcenie. Owszem, UTW jest w strukturach uczelni, ładnie się rozwija i jest elementem edukacji ustawicznej. Uczelnia, nie tylko Uniwersytet Ekonomiczny, dostrzega tę organizację i docenia jej aktywność. W kontekście starzenia się społeczeństwa przyszłość uniwersytetów trzeciego wieku – rysuje się cudownie. Alarmy demograficzne są prawdziwe, co już widać w Zachodniej Europie, a takie podmioty chronią jednostkę przed wyrzuceniem na margines. Jestem często pytany przez pracowników uczelni z dużym stażem, jak można znaleźć się w szeregach naszego UTW. Wszyscy przejdziemy kiedyś na emeryturę – co dalej? Nowa ustawa o szkolnictwie wyższym proponuje pracę akademicką do 65 roku życia. Ja akurat się z tym nie zgadzam, uważam, że ludzie starsi mają wielki kapitał do spożytkowania na uczelni. Kiedy już jest się poza zawodowym etatem, z „własnego domu trzeba wyjść”. A kto najlepiej zmotywuje, jeśli nie grupa. Z tego, co wiem na naszej uczelni pozycja UTW będzie nadal zyskiwać wsparcie władz. Naturalnie, przydałyby się większe środki, żeby o przyszłości myśleć spokojnie.

- Jeśli duża część pracowników akademickich trafi do UTW, stworzy enklawę, czy wtopi się w tę społeczność, dając jej nowe impulsy?
- Nie ma łatwej odpowiedzi. Powód – kadencyjność, której w naszym UTW nie ma. Można byłoby ją wprowadzić wzorem innych uniwersytetów. Ale wiem, że dla wielu naszych słuchaczy obowiązkowe odejście ze struktur byłoby wręcz dramatem. Problem złagodniałby, gdybyśmy mieli techniczną możliwość przyjmowania co roku nowych słuchaczy. Do tej pory stosowaliśmy rozmowy kwalifikacyjne, pytając słuchaczy, co mogą wnieść nowego do naszego UTW. Na takim progresie nam zależy. Nadal doceniam aktywność i talenty słuchaczy w wielu sekcjach zainteresowań.

- Może warto dodać aspekt ekonomiczny, aby starszego człowieka wyposażać w umiejętności swobodnego poruszania się w ekonomicznym świecie?
- Ponad dwadzieścia lat temu weszliśmy w rytm gospodarki rynkowej i ludzie dobrze sobie radzą. Każde następne pokolenie „jest coraz bardziej na bieżąco”. Chciałbym, aby nasz UTW prężnie działał i słuchacze byli zadowoleni. Życzę przede wszystkim – dobrego zdrowia. To jest fundament „wszelkiego dobra” społeczności UTW.

- Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiała: Małgorzata Garbacz

2014-10-03_utw_inauguracja_(41)
Inauguracja roku akademickiego na UTW (2014 rok)
WydrukujWyślij do znajomego

ARCHIWALNE NUMERY

Wybrane artykuły z Portalu

zamknij
Nasza strona korzysta z plików cookies. Zachowamy na Twoim komputerze plik cookie, który umożliwi zbieranie podstawowych informacji o Twojej wizycie.
Przeczytaj jak wyłączyć pliki cookiesRozumiem