Data opublikowania:
22.03.2019
| aktualizacja:
10.04.2019
Nieco spóźniona, więc wyczekiwana trzecia już odsłona Pięciu Odkryć naszej Kolumny! Co tym razem dla Was przygotowaliśmy?
Podcast Imponderabilia od Zagrajka
Działania takie jak segregowanie dokumentów bądź prowadzenie auta są dla mnie czasem nie w pełni wykorzystanym, istnieje przecież coś takiego jak podzielność uwagi. Zazwyczaj do zapełnienia
„wolnych przebiegów percepcyjnych” przy czynnościach mechanicznych używałem seriali lub filmików na Youtubie, niestety zdarza się, że pochłaniają jednak za dużo uwagi. I tu pojawił się mój zbawca.
Nigdy specjalnie nie było mi po drodze z podcastami, prawdę mówiąc do niedawna nie wiedziałem czym są, jednakże w tym miesiącu miałem do załatwienia bardzo wiele spraw nie wymagających pełnej
koncentracji i postanowiłem spróbować. Przesłuchałem już dziesiątki godzin bardzo różnych słuchowisk, ale polecić chciałem jedno: Imponderabilia od Karola Paciorka. Format dosyć prosty:
zaproszony sławny gość i z nim rozmowa. Kto pamięta Karola jeszcze z czasów prowadzenia Lekkostronniczego, powinien wiedzieć, że ma bardzo przyjemny do słuchania głos i nienatarczywy ton
rozmowy, a od tamtych czasów poczynił naprawdę duży postęp. Ciekawi są również goście, z przeróżnych obszarów szeroko rozumianej popkultury i mediów, przykładowo: Mamed Khalidov, Czesław Mozil,
Robert Biedroń, The Dumplings, Gonciarz, Maciej Orłoś czy Anna Dymna. Nic tylko słuchać i wypełniać konstruktywnie czas.
„Cofnąć się w czasie” od Indiego
Chciałeś kiedyś cofnąć się w czasie, zobaczyć jak wygląda rycerskie życie? Ja, przyznam się, bardzo chciałem, ale nie było to jednak takie proste. Musiałem najpierw zdać sobie sprawę, że onegdaj
nie było wcale lekko, co pokazuje między innymi historia, nie było tak cudownie, jak jest teraz, dlatego najbezpieczniej jest zobaczyć odlegle czasy za pomocą gry. Mount & Blade
Warband – tytuł ma kilka lat, owszem, ale gdy niedawno do niego usiadłem, nim się obejrzałem minęły trzy doby. Symulator średniowiecza Warband wciąga - przede wszystkim wolnością
wyboru. Zaczynamy jako król albo wieśniak, a to jak potoczy się nasza przygoda zależy tylko od nas. Dyplomacja, walka, dominacja – tego wszystkiego zaznasz w Mount and Blade, nie odczujesz
jednak upływu czasu, ponieważ M&B wciąga jak mało który tytuł. Co ciekawe gra ma wiele nakładek i modów, np. możemy przenieść się do Westeros (dla niewtajemniczonych świat Gry o
Tron). Polecam z Radością tytuł, wart 8/10, mimo że ma parę lat! Zaa jakiś czas możemy się spodziewać kolejnej części gry!
Krótko i na temat o Marvelu – Kamil Morka
Schemat Marvela już nudzi. Wybrałem się na Captain Marvel, ponieważ miała być świeżość, miało być inaczej, a … A odgrzali mi Iron Mana. Aktorsko jest świetnie, mamy piękne efekty i muzykę,
ale wszystko razem nie gra – nie jest spójne. Najwięcej emocji wywołała u mnie scena z Avengers Theme, bardziej mnie ciekawiły elementy origin story Nicka Fury-ego (L. Jackson to miłość)
niż to, co się wydarzy w głównym wątku.
Mikołaju, Meek oh Why? od Miss Berry
Mowa tu o polskim raperze, którego muzyka urzekła mnie nie od początku, a dopiero po usłyszeniu piosenki Ala Tołstoj, kiedy w słoneczny dzień odpoczywają na Zaprzegubiu. Nie jest to typowy
polski rap, przypomina nawet chwilami melorecytację, a piosenki idealnie pasują do studenckiego życia, szczególnie Powrót do przyszłości. Zapraszam serdecznie wszystkich do
posłuchania i zakochania się w Paniu Mikołaju.
„It's not a bug, it's a feature!” prześmiewczo o początkach gier – Eryk Dorobek
Po wypadzie Piątej Kolumny do muzeum gier „Gry i komputery minionej ery” i zapoznaniu się z historią samych gier–pionierów dowiedziałem się, jak wiele błędów, które pojawiły się podczas testów
zostało dodanych z myślą udoskonalenia gry. Przykładem może być glitch wykryty lata temu przez jedną z osób pracującą przy klasycznym Street Fighterze 2. W czasie testów Nuritaka
Funamitsu zauważył, że jeśli odpowiednio szybko wciśnie się guzik odpowiadający za jeden atak podczas wykonywania innego ataku animacja zostaje przerwana, a postać wykonuje drugi atak –
konsekwencją tego była seria dwóch lub więcej ciosów, podczas której przeciwnik wydawał się bezradny. Pan Nuritaka stwierdził jednak, że nie ma sensu tego poprawiać, ponieważ raczej nikt się nie
zorientuje albo nie będzie w stanie tego specjalnie wykorzystywać. No… to się musiał zdziwić, kiedy dowiedział się, że gra w znacznym stopniu opiera się właśnie na wcześniej wspomnianych
kombinacjach, czyli naszych kochanych „combosach”.
Nasza strona korzysta z plików cookies. Zachowamy na Twoim komputerze plik cookie, który umożliwi zbieranie podstawowych informacji o Twojej wizycie. Przeczytaj jak wyłączyć pliki cookiesRozumiem